Tagi
Przyszedł czas na ostatni Płomień – ten najważniejszy, czyli Niebo. Od niego wszystko się zaczęło, choć w cyklu pojawia się jako ostatni. „Siedem Płomieni Nieba” zostaje dziś zakończone, następnym zaś razem zaczynamy „Ósmą Wolę”, która przeszła ostatnio niewielką zmianę. Mam nadzieję, że ostateczny efekt zostanie przyjęty z entuzjazmem.
„Niebo, które wszystko obejmuje, rozumie i bezwzględnie akceptuje.”
Błękitny bezkres nad głową obleczony w niewielkie, puszyste chmurki i jaskrawą, słoneczną kulę. Nie ma takiego miejsca na ziemi, z którego nie byłoby go widać. Wystarczy spojrzeć przez okno. Czytaj dalej